Jak było dziś na treningu 2

Zawór nie ma za co przepraszać.
Im więcej ludzi tym bardziej chce się ćwiczyć. Oby tak dalej!

nooo i dziekuje za tak cudne przyjęcie. jak weszłam do szatni a wszyscy zrobili "ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AZJAAAAAAAAAAAAAAA". Naprawde się wtedy wzruszyłam. Dawno mnie nikt tak nie zwitał Choćby dla takich ludzi warto ćwiczyć

Właśnie Azja. ĆWICZYĆ.

Azyjka napisał:nooo i dziekuje za tak cudne przyjęcie. jak weszłam do szatni a wszyscy zrobili "ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AZJAAAAAAAAAAAAAAA". Naprawde się wtedy wzruszyłam. Dawno mnie nikt tak nie zwitał Choćby dla takich ludzi warto ćwiczyć

Jak to wszyscy? Ja ziewnąłem

eduardo napisał:

Azyjka napisał:nooo i dziekuje za tak cudne przyjęcie. jak weszłam do szatni a wszyscy zrobili "ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA AZJAAAAAAAAAAAAAAA". Naprawde się wtedy wzruszyłam. Dawno mnie nikt tak nie zwitał Choćby dla takich ludzi warto ćwiczyć

Jak to wszyscy? Ja ziewnąłem

Jesteś na prochach bo chory, to wybaczam wiem że w innym wypadku wprost skakał byś z radości na mój widok ;-)

Wyrażam skruchę piątkowa noc zwyciężyła nade mną, Ech. Nawet nie pamiętam budzika.

Myśmy z Marusiem zwyciężyli w piątkową noc - w piłkarze 5 h snu i pobudka na keiko
Żałuj anyway, straciłeś dużo menów, jigeiko i ippon shobu

zapytam się w tym temacie, bo szkoda robić osobnego tematu na 1 pytanko:

mianowicie przeglądałem stronkę PZK i przeczytałem artykuł o egzaminach
http://www.kendo.pl/rozne/egzaminy_kyu.htm

o co chodzi w zdaniu "Do 6 kyu włącznie egzamin klubowy"?
Czy to oznacza że kiedy Szym zdobędzie 1 Dan to będzie mógł nas egzaminować?

No ja chyba nawet mogę was już egzaminować na 10 - 6 kyu jak chcecie bardzo zdawać sobie reiho, okuri ashi itd (i marnować na to czas treningowy itd) Albo możemy po prostu uznać że chcący zdawać na 5 kyu w Łodzi jest na to gotowy i wychodzi na to samo

To takie martwe prawo, tak na poważnie. Nic mi nie wiadomo żeby ktokolwiek egzaminował na inne stopnie, chyba że bardzo małe dzieci (żeby przygotować je do stresu i działania egzaminu). Oczywiście mogę się mylić, bo to tylko moje domysły

Och cudownie było. Marcinie się spisał moim zdaniem, mimo tego co nam wkręcał na końcu "och, nie spisałem się najlepiej" PFFFFFFFF co za kokieteria!!! Namiętnie był sprawdzany przez Marcinie czas, dzieki czemu rozgrzewka nie była przy długa i w sumie udałe się wszystkiego po trochu zrobić i na wszytsko stykneło czasu
Gratz Marcinie!
Oczywiście pomijam boską atmosfere, pot, ból gardła+chrypa, i tą za*&^%tą satysfakcję z dobrze wymęczonego organizmu, bo to wszystko jest tak oczywiste że nawet nie warto o tym gadać
A jutro zakwasiki

Jednym słowem, fajnie było !

Dzięki za słowa pochwały Asiu! Zarumieniłem się niczym biszkopt po 30 minutach w piekarniku:).
Co do keiko to wszyscy bardzo się starali, skutecznie tuszując moje niedociągnięcia. Bardzo pomogły rady Szyma i Wasze sugestie w trakcie treningu. Podsumowując - keiko może odrobinę chaotyczne ale z dużym zaangażowaniem i wigorem! Dziękuję Wam wszystkim!
Co tu dużo mówić - "sempajowanie" to duża odpowiedzialność, sporo się jeszcze muszę nauczyć. Będę się starał żeby było lepiej.

Kurcze, fajnie było!

ano racja fajnie było, to był jeden z najciekawszych, najgłośniejszych, najbardziej dziwnych treningów na jakim byłem. Podczas treningu zwróciłem szczególną uwagę na kiai i dziś prawie głos straciłem. Współczuje Azji, bo ona pewnie przez tydzień nie będzie mogła z siebie słowa wydobyć.
Innymi słowy: Marcinie oby tak dalej!

Wcale nie jest tak źle Jedyne co mnie dopadło o poranku to brak czucia w nogach, opanowanych przez straszne zakwasy, ale nic poza tym. Co do głosu mam leciutką chrypkę, ale mówić mogę. Tak to jest, jak człowiek przez 4 miesiące nie chodzi na keiko i nie ma się gdzie wyszaleć/ wykrzyczeć. A jak juz ma okazję wywrzeszczeć wszystkie swoje emocje, to nie liczcie na jakiekolwiek ogramniczenia
Współczuje tym nowym, nie przyzwyczajonym. ;-)

Uo, ciezko dzis bylo. Ale bardzo, bardzo przyjaznie. Biegalem jako jedyny bez bogu, ale jak juz doszlo do jigeiko to sie sensei zlitowal (jak zobaczyl mojego small mena: ) i zdjal bogu zebym mogl sobie porobic jigeiko. No i pokazalem im Btw, maja tu Polaka jednego, 12 latek ze Szczecina, mistrz w Polsce dwukrotny w swojej kategorii wiekowej, jedzie ich ostro

Wiem że zabrzmi to dwuznacznie ale....boli mnie dupsko.....było super:)

Dobrze że mnie nie było...

u-boot napisał:Wiem że zabrzmi to dwuznacznie ale....boli mnie dupsko.....było super:)

Hehe, chociaż zabrzmi to dwuznacznie to cieszę się, że mam w tym swój udział. Żałuj Asiu, że Cię nie było! Ciebie też bolałoby przeze mnie dupsko:p.
A tak na poważnie to jestem bardzo zadowolony z treningu. Wszyscy ładnie dawali radę, wydaje mi się, że są widoczne postępy. Jak Szym wróci to zweryfikuje:). Chyba mniej chaosu niż poprzednio, więcej samodyscypliny. Dobrze było!

Dzis bylo ciekawie i oryginalnie

Keiko się odbyło, przebiegało w miarę sprawnie (mam nadzieję). Było lekko chaotyczne, ale to chyba zdarza się zawsze podczas pierwszego sempajowania. Mam wielką nadzieję, że wszystkim uczestnikom trening podobał się. Po tych dwóch godzinach pilnowania i wymyślania ćwiczeń dla siedmiu osób(+ ja) doszedłem do dwóch wniosków. Po pierwsze: Szym odwala kawał świetnej roboty przygotowując dla nas treningi. Po drugie: sempajowanie nie jest dla mnie, przynajmniej na razie. Muszę się jeszcze wiele nauczyć i dostać po dupie w ji-geiko, by dobrze sempajować.
Cieszę się, że mnie nie olewaliście i sumiennie ćwiczyliście. Czekam teraz na wszelką konstruktywną krytykę pod adresem mojego sempajowania.

Nawet nie śmielibyśmy cię olewać, jesteśmy już dobrze wyszkoleni w tym względzie przez Szymona Krytyki nie będzie, ja jestem zadowolona i dawno nie byłam tak zmęczona Ale to był chyba mój ostatni trening bo JA NIE UMIEM KRZYCZEĆ

łoooo kobieto!!! Co to wogóle za słowa!!!nie waż mi się nawet tak mówić. Kwestia głośniego okrzyku jest związana z psychiką, i "ten czas " kiedyś nadejdzie. Osobiście pracowałam nad tym jakieś 3 miesiące i zapewniam Cię, że na początku była masakra. Stara ekipa wie
Także nie ma co rezygnować, trzeba się otwierać, przełamywać.
Ja wiedziałam (tak btw) że 1 trening poświęcony po części wyrabianiu kiai byłby very useful ;-)
Bedzie dobrze droga koleżanko!

Kiedys kiedyś w 45tym,była u nas taka dziewczyna co i mówić i krzyczeć nie umiała a po 3 miesiącach wierszyki recytowała a jak krzykła to szyby z syrenek wylatywały:). Było super!dobra nasza,za miesiąc będziesz kiaiować jak Azja:).....sory za głópawkę ale się zmużdżam w robocie

A kto przepraszam, dziś mi powtórzył jakieś 80 razy "nie słyszę mena"?????? Już nie powiem przez kogo to wszystko...

Dziś oczywiście należą się gratulację dla little prowadzącego, ponieważ
wstąpiliśmy do 5 poziomu wtajemniczenia w kendo (jeżeli taki istnieje)
Dużo ćwiczeń, zgranie, itp itd

u-boot napisał:Kiedys kiedyś w 45tym,była u nas taka dziewczyna co i mówić i krzyczeć nie umiała a po 3 miesiącach wierszyki recytowała a jak krzykła to szyby z syrenek wylatywały:). Było super!dobra nasza,za miesiąc będziesz kiaiować jak Azja:).....sory za głópawkę ale się zmużdżam w robocie

Że niby ja??? Ale ja nie jestem taka stara