Jak było dziś na treningu

nie jest dobrze ;f w ogóle sie nie zmęczyłem po dzisiejszym treningu ;f następnym razem nieco dłuższa też rozgrzewkę poproszę. niekoniecznie partyzant, ale takie seria jak mieliśmy - 40 brzuszków i potem rozciąganie mięśni brzucha i znów brzuszki i tak z 4 serie - miło by było bo sie czuje za mało rozciągnięty ;f

Widzisz, problem z rozciąganiem jest taki że... to można robić w domu:) Na intensywne rozciąganie najzwyczajniej szkoda czasu, to co robimy to tylko po to żeby przygotować mięśnie do pracy. A co do tekstów typu "miło by było" to uważaj.... jeśli próbujesz mi wjechać na ambicję to źle robisz, potem będziesz żałował, a u reszty grupy też punktów nie zdobędziesz

wjeżdżanie komukolwiek na ambicje byłoby ostatnią rzeczą, którą w swym poprzednim poście miałem na celu =_='

Good...bo w sobote ja prowadze terening.

Będzie zapiernicz

1000 suburi? Chciałbym utrwalić odciski na lewej dłoni:D.

Ach, Szym, byłbym wdzięczny za przyniesienie obiecanej lektury (:

Szyma nie bedzie...za to bede ja....

Też możesz mi coś przynieść.

No misiek, jesli bedziesz rano u mnie po sprzet to a. dzwon dlugo bo zmaruek nie bedzie chcial wstac a b. wez zaworowi nihon kendo kata (lezy na lewo od wyra, poziomo, razem z innymi dziwactwami ksiazkowymi: )

Nie będę się silił na oryginalność - po prostu kolejny dobry trening. Intensywna rozgrzewka, były tak upragnione przez Smoga brzuszki;), co prawda nie 4 x 40 ale myślę, że wszyscy i tak mieli dość. Fajnie, że było dużo waza - to już 3 formy. Ćwiczenie, które wymyślił Łukasz, było wg. mnie świetnym urozmaiceniem. No i last but not least 5 osób miało okazję powalczyć w bogu! Good!

Ta, bogu to nie moje środowisko. Z pupy mi szło.

Cokolwiek to było, trzeba było wykorzystać uzyskany w ten sposób dodatkowy pęd do poprawy dynamiki;).

Chwilę mi zajęło skumanie do czego pijesz. Aż tak hardcore'owych treningów jeszcze nie mamy, żeby mi z pupska leciało. Cokolwiek.

tiaaa... poza tym proszke przydługasny był trening ale i tak było fajnie. kata i waza rulez... i ten krok a'la suburi przy którym Nina płacze ze szcześcia

lewy jodan!

Zawor wcale nie bylo zle. Musisz tylko powalczyc ze swoją nogą i tyle. Uczymy sie cale życie czego wam i sobie polecam, bo kto nie idzie do przodu ten sie cofa.
Ubaw tez byl jak sie okazało ze Jedrek ma za duzą glace do mena ledwo wcisnal

praktycznie cała sala wypełniona wariatami w granatowych szmatkach i machających patykami... Razz cudowny widok Wink tylko weź człowieku potem to porządnie złóż ;f dziś największą trudność większości zapewne nie sprawił sam trening, tylko przeprawa z hakamą w szatni ;f

Składanie tego to czysta przyjemność, moment na kontemplację, trening cierpliwości, precyzji... czyste kendo ^^

Już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć ten widok w środę (:

Nowi przyszli więc znów się coś wyłamuje, ale i tak jest ładnie; jak powiedziałem "podwińcie hakamy do biegu", to niektórzy sobie podnieśli je jak panienka przechodząca przez kałużę (albo ja pokazujący ashi sabaki; )

A jak można inaczej podwinąć?

Jeszcze nowsi niż w środę panny?

Zakładasz z boku pod pasek, wtedy ręce wolne i można biegać jak człowiek

No, jakiś nowy kolega z doświadczeniem w technice XIV wiecznej.

Na panienkę też fajnie

Można by zorganizować szybki konkurs kto szybciej biega bez podwiniętej hakamy ^^

aaa.. to dlatego ten kolega z taką siła walił shinaiem

ciął nie walił, ciął!!!