Jak było dziś na treningu 3

Może i mi się wydaje ale na pewno jestem bliżej prawdy, niż przed tym treningiem.

No żartowałem przecie

Ja ze swojej i Neo strony dziekuje Wam za umozliwienie wspolnego treningu.Ciagle nie wiem co bardziej rozumiem: kendo czy metodyke trenowania. Ale jest za to powod, by ciagle cwiczyc.

Dzieki dla sensei Wolnego za cenne uwagi, czas i zyczliwosc.

"Diane, I am standing in front of a group of kendo people..... i rozciągamy do momentu gdy poczujemy przyjemny ból"
Ból jest ale to dobry ból i jutro też pewnie bedzie, zakwasowy mniam mniam.
Trening pozytywny, duzo ludzi, az serce rośnie jak sie patrzy na wypchane po brzegi dojo. Może bedzie jeszcze wiecej ludzi jak uda sie załatwic plakat i/lub ulotki.
Niemniej jednak cieszę się również z powrotu Marka. Cześć Marku!!! Fajny sweter! Ile ważył?

AAAAA za setnym razem wklepałem poprawne hasło,yea.
Trening super,sweterek Azji super, powrót do kendo-koszmar-nic nie umiałem wcześniej wiec teraz nawet nie wiem jak określić stan jeszcze większego nic nie umienia.

P-plakaty?
A mogę się odważyć i zaproponować że podrzucę znajomym pomysł zrobienia takowych na grafice?
oczywiście drukowanie to już nie moja działka...ale projekt mogę zrobić.
nawet już wizję mammmm >.>
co do treningu: po jakimś czasie robienia 'poprzeczki', czy jak się nazywa to ćwiczenie ze zbijaniem shinai na wysokości mena lub kote, czułam się jak szlaban na przejeździe kolejowym (i opuszczamy shinai, i do góry i na dół, i znowu...). fajnie.

:Mao: napisał:P-plakaty?
A mogę się odważyć i zaproponować że podrzucę znajomym pomysł zrobienia takowych na grafice?
oczywiście drukowanie to już nie moja działka...ale projekt mogę zrobić.
nawet już wizję mammmm >.>
co do treningu: po jakimś czasie robienia 'poprzeczki', czy jak się nazywa to ćwiczenie ze zbijaniem shinai na wysokości mena lub kote, czułam się jak szlaban na przejeździe kolejowym (i opuszczamy shinai, i do góry i na dół, i znowu...). fajnie.

Plakaty już mamy, tylko muszę wreszcie się zebrać i wykombinować druk
Co do poprzeczki, i podnoszenia za każdym razem i opuszczaniem, to niestety tak trzeba, "łapać" dystans za każdym razem, no i "nauczyć" mięśnie wykonywania ćwiczeń - w tym wypadku poprzeczki - z pominięciem procesów myślowych

Ha! Fajnie było. I fajnie że sempaj ma plan na treningi
I wszystko jest poukładane.

Plan prawie zawsze był (czasami improwizowałem, treningi zwykle były wtedy ciekawsze: ), ale to były plany "jednotreningowe". Teraz plan jest "dwu-trzy treningowy" A plany "dwu-trzytreningowe" składają się na plany "jedno-dwumiesięczne" ^^

A my towarzysze wykonamy 200% normy ku czci naszej małej ogólnospołecznej idei!
Fajnie fajnie. Żeby nowego wpisu nie robić, poprosze szybko aby ktoś przyniósł na środowe keiko papiery do podpisu... no... te tam zgody
Dziekuje:)

ale tu cicho sie zrobilo ostatnio! Toć to siok!!
Chciałbym z tego miejsca jak tu siedzę pochwalić Mao za ładne wykonywanie ćwiczeń i mam nadzieje ze to tennouchi ktore robila ostatnio juz jej tak zostanie.
Swoją drogą szkoda ze nie mamy dla wszystkich bogu. Także jak macie okazje to kupujcie.

trening się dzisiaj nie odbył, przyszły tylko 4 osoby...
Co to ma znaczyć słabiaki? Ciężko jest wstać rano? Za zimno żeby iść na trening? Po co ćwiczyć kendo skoro nie przychodzi się na część treningów, z takich błahych powodów jak mróz?

A ja przyszłam o 10:15 i nikogo juz nie było

czekaliśmy do 10:03, a ponieważ byłem tylko ja, Sajka i Damian zdecydowaliśmy się iść, gdy wychodziliśmy z sali przyszła jeszcze Marta
Trzeba było się nie spóźniać

Jestem już w Polsce, powinienem pojawiać się od środy

Słabiaki. Ja przez weekend wstawałem na 7 rano na keiko

Było... na Olimpijczyka. Bo pan woźny z Batorego powiedział że "remont-popawki" są. Wskoczyliśmy w tramwaj i zrobione ^^

Czy tylko mnie dobiły wczorajsze pajacyki w zaskakująco dużej ilości? Najbardziej zdziwione sa moje mega wielkie (słynne juz) łydki, które przesiąkniete są kwasem mlekowym. Ale oczywiście fajnie było

Nie wiem, ja nic nie czuję

też takie dziwne "mrowienie" (nie wiem jak to określić) czuję w nogach, ale to niewiele więcej niż po zwykłym treningu

Trochę boli, ale było fajnie

Ja też nic nie czuję. Pewnie się nie przykładałam, nie?

Ja osobiscie myslalem ze bedzie gorzej ale nie mam zadnych zakwasów i w sumie najfajniejsza byla ostatnia 10tka

ninok napisał:Ja też nic nie czuję. Pewnie się nie przykładałam, nie?

Hahaha, przepraszam, miałam zachowac dla siebie ale po ty m komentarzu nie moge NINOX ROBI NAJSMIESZNIEJSZE PAJACYKI NA SWIECIE. Tak jakby była na boisku do siatki i krzyczała "do mnie rzucaj, tu jestem!!!!"

Nieprawda!
Na początku myślałam że napisałaś "najsmaczniejsze pajacyki" i się przeraziłam:)