Guest starring no. 3

Jak już dziś wspomniałem na keiko, udało nam się uzyskać kontakt z senseiem z Japonii, a właściwie - obecnie - z Warszawy. Pan Jun Inagaki przyjedzie do nas w najbliższą środę. Przesuwamy trening, żeby się podpasować pod jego wolny termin, tj na godzinę 18:30 (co oczywiście oznacza że zjawiamy się przynajmniej o 18:15). Przesuwamy dzięki uprzejmości sekcji bokserskiej.
Pan Jun wpadnie na ok godzinę, popatrzeć jak sobie radzimy, udzielić nam wskazówek i porad. Trening będzie podobny do dzisiejszego, z wyłączeniem waza. Czyli po suburi robimy kirikaeshi, ubieramy 4 osoby w bogu, wykonujemy na nich meny, kote, do, potem harai men/kote i co tam jeszcze wymyślę. Potem się rozdzielamy, grupa bez bogu robi jakieś tam uchikomi, grupa w bogu dalej harai. Potem kakarigeiko na rozstawionych po sali motodachi, potem się znów rozdzielamy, Ci w bogu robią kakarigeiko, reszta haya-suburi na shinai. Łączymy się, kirikaeshi, koniec treningu Taki mam pomysł teraz, ale niewykluczone że coś zmienię

Yes my master

Łooo .... tyle powiem...... Łooooo jeszcze raz.....

Pan Inagaki napisał dziś, że przyjedzie tak o 18.30 czyli 15 minut wcześniej niż planował i będzie u nas jakieś 45 minut, a nie godzinę jak pisał ostatnim razem. Wobec tego chyba spotykamy się jakoś te 15-20 minut wcześniej, oby dało rade z salą jakoś, bo głupio jakby sensei zastał nas na rozgrzewce i suburi, ne?

Spotykamy się zatem o 18:00 pod salą, bez spóźnień proszę

taa jest
skoro spotykamy się o osiemnastej, trening trwa tak jak zwykle 1,5 godz. czy może dłużej?

Mam nadzieję, że mój całkowity brak umiejętności nie będzie potraktowany jako przejaw ignorancji Nie chciałbym sobie robić wstydu

^^luzik, na moim 2 treningu też mieliśmy gościa
skoro ja wówczas wytrzymałem i się nie skompromitowałem to i Ty dasz radę

Ninox, napisz nam może jakieś przydatne zwroty bo poza "hai" i liczeniem do dziesięciu to my nic innego powiedzieć nie potrafimy. Po za tym jak mamy się zachowywać, poza tym, że udajemy szacunek do naszego sempaia , uśmiechamy się ciągle, nisko kłaniamy i dajemy z siebie 100k % możliwości.

Znacie też arigatou gozaimasu, nie? ^^ No, cokolwiek sensei Inagaki do was powie to wy 'hai', nawet jak nie rozumiecie. Pewnie będzie chciał wykrztusić coś z siebie po angielsku też (chociaż pisał, że mówi po angielsku tak jak przeciętny japończyk czyli engrish ne) i proszę mu nie odpowiadać zbyt skomplikowanymi frazami jeśli już nawiąże się jakiś dialog. Poza tym nie wiem co chcielibyście mu jeszcze powiedzieć. Coś konkretnego masz na myśli, Damianie?

Jak podoba mu się Toruń/Polska??

Poorando/Torun ni tsuite dou omoimasu ka?
[poorando/torun ni tsuite doo omoimas ka]
Co myślisz o Polsce/Toruniu?

Baranek napisał:Ninox, napisz nam może jakieś przydatne zwroty bo poza "hai" i liczeniem do dziesięciu to my nic innego powiedzieć nie potrafimy.

nic wiecej nie musicie:D co by sie nie dzialo odpowiadjcie haiii...!!!

haiii!

Baranek napisał:Ninox, napisz nam może jakieś przydatne zwroty bo poza "hai" i liczeniem do dziesięciu to my nic innego powiedzieć nie potrafimy. Po za tym jak mamy się zachowywać, poza tym, że udajemy szacunek do naszego sempaia , uśmiechamy się ciągle, nisko kłaniamy i dajemy z siebie 100k % możliwości.

100k% możliwości dają z siebie tylko lamy, my dajemy 1000k% (1000k gold plx!) ;D

Co do długości trwania treningu, to się zobaczy, zważywszy na to że nie ma keiko w sobotę (targi jakieś na sali)

ninok napisał:Znacie też arigatou gozaimasu, nie? ^^

W końcu wiem dokładnie co mówię :)